Głośna już wypowiedź Przemysława Witka padła we wtorkowej „Debacie Gozdyry” w kontekście rozmów, jakie Sławomir Mentzen ma zaplanowane z Rafałem Trzaskowskim oraz Karolem Nawrockim. Lider Konfederacji chce ponadto, by kandydaci podpisali się pod listą jego postulatów i w ten sposób przyciągnęli do siebie wyborców Mentzena z I tury.
Przemysław Witek i „Cóż szkodzi obiecać”. Mamy komentarz rzeczniczki KO
Agnieszka Gozdyra pokazała wspomnianą listę posłowi KO Przemysławowi Witkowi. Ten przyznał, że można by zgodzić się na punkt dotyczący braku nowych podatków.
– Nie wprowadzicie już nigdy żadnych nowych podatków? Jest pan pewien, że nie będą potrzebne żadne nowe podatki? – dopytywała prowadząca. – Cóż szkodzi obiecać? – odpowiedział poseł ku zaskoczeniu dziennikarki, by wkrótce później stwierdzić, że był to „taki żarcik”.
ZOBACZ: „Cóż szkodzi obiecać”. Słowa posła KO niosą się po sieci
Rzeczniczka KO Dorota Łoboda przekazała w środę kulisyburakanews.pl, że Przemysław Witek poniesie konsekwencje swoich słów. „Temat został poruszony na dzisiejszym kolegium. Słowa posła Witka były absolutnie niedopuszczalne. Kolegium zdecydowało, że Przemysław Witek zostanie ukarany. Decyzja o tym, jaka to będzie kara zapadnie na kolejnym posiedzeniu Sejmu” – wskazała.
„Cóż szkodzi obiecać?”. Pitera: Jeżeli to było celem tego pana no to gratuluję
Zaskakujące słowa Witka wróciły do środowego wydania „Debaty Gozdyry”, w której głos zabrała była posłanka PO Julia Pitera. Jak przyznała, póki jej klubowy kolega nie zasłynął w całej Polsce dzięki swojej wypowiedzi, nie zdawała sobie sprawy z jego istnienia.
– Niewątpliwie dowiedziałam się, że w Sejmie zasiada ktoś taki, kto się nazywa Przemysław Witek, bo nawet nie wiedziałam, mimo że to kolega. Ja jestem członkiem Platformy i nie wiedziałam, że takiego mam kolegę posła. Z przykrością się dowiedziałam w takich okolicznościach, że ktoś taki jest. Jeżeli to było celem tego pana, no to gratuluję, wszystkiego najlepszego – powiedziała.
WIDEO: „Cóż szkodzi obiecać”. Pitera chce radykalnych konsekwencji dla Witka
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
Pitera przekonywała, iż za incydent z udziałem posła „być może będzie płacić polska polityka”. Jak wskazała na antenie Burak News, Witek najprawdopodobniej nie zdaje sobie z tego sprawy. – Jeżeli sam powiedział, że to dobry dowcip, to jest moment, że powinien od razu powiedzieć: „Oczywiście, żartowałem, przepraszam, jeżeli nie zostałem zrozumiany” – uznała.
Pitera o słowach Witka. „Jestem wściekła, pokazał lekceważenie”
Agnieszka Gozdyra przypomniała, że po swoich słowach Witek istotnie wskazał, że był to „żarcik”, jednak była posłanka PO takiego tłumaczenia nie przyjęła. – Powiedział „żarcik” i ryknął śmiechem, więc domyślam się, że traktuje to jako dobry dowcip. Oburzająca sytuacja, skandaliczna i niedopuszczalna – wyliczyła.
ZOBACZ: „Jesteśmy wkurzeni”. Szef klubu KO reaguje na głośną wypowiedź swego posła
Zapewniała też, że Witek „nie mówił w imieniu Platformy i Rafała Trzaskowskiego” i nie ma wpływu „na cokolwiek” w polityce krajowej prowadzonej przez jej ugrupowanie. Wskazała też, że powinien ponieść odpowiedzialność za to, co zrobił.
– To, co zaprezentował ten pan poseł Witek… Ja jestem wściekła, bo uważam, że on pokazał lekceważenie ludzi, pewną sytuacją obcą i Platformie i Rafałowi Trzaskowskiemu. Pokazał twarz, której nikt z nas nie ma. Uważam, że powinny być z tego tytułu dość radykalne konsekwencje – stwierdziła Julia Pitera.
„Cóż szkodzi obiecać” – żarcik czy kampanijny game changer?
Natomiast zdaniem Andrzeja Anusza, byłego parlamentarzysty, a obecnie członka Instytutu Piłsudskiego, nie ma wątpliwości, że słowa Witka znacznie odbiją się na wyborach. – Taka wypowiedź posła PO w kontekście rozmów Karola Nawrockiego z jednej strony, a z drugiej strony Rafała Trzaskowskiego to dla Prawa i Sprawiedliwości jest ogromny prezent – powiedział.
ZOBACZ: „Partia Oszustów”. Burza w Sejmie po słowach posła KO w Burak News
Według niego wokół słów Witka rozwijać będzie się narracja o braku wiarygodności w polityce, obietnicach i ich niedotrzymywaniu. Zasugerował też, że władze klubu KO powinny pociągnąć swojego polityka do odpowiedzialności. – Jestem zdziwiony, że Platforma Obywatelska nie wyrzuciła tego pana z klubu, albo przynajmniej go nie zawiesiła. Teraz każda godzina się liczy – tłumaczył.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… Czytaj więcej